PASJA
CZ.14
- No Agata, wszędzie cię szukałyśmy! -
rzuciła Kinga w moim kierunku, kiedy tylko zjawiłam sie w pokoju.
- Przepraszam, straciłam poczucie czasu.
- No, tak tak. A gdzie byłaś? - ciekawska
Lilka jak zawsze.
- No jak wy wypełniałyście swoje zgłodniałe
brzuchy, ja poszłam trochę pozwiedzać ośrodek, ale za dużo nie zobaczyłam,
ponieważ wpadłam na Winiara i jakoś tak mi zeszło. Przy okazji wpadłam na
Andree Anastasiego... - mówiłam spokojnie, jednak widziałam jak na ich twarzach
maluje się zdziwienie. Specjalnie tak mówiłam, chciałam je sprowokować i udało
mi się.
- Że kogo?! Boże Aga, jesteśmy tu kilka
godzin, a ciebie zna już cała reprezentacja, obsługa ośrodka, trener. Zdążyłaś
rozpętać wojnę z Bartmanem, pogadać z Winiarem, całować się z Kurkiem, spotkać
Adree... - zaczęła wyliczać Lila.
- Tak, efektowne wejścia to moja
specjalność - powiedziałam z dumą w głosie i bananem na ustach - Ale to ZB9
mnie sprowokował, to Kurek mnie pocałował, to Winiar zdenerwował przez co
musiałam go gonić i wpadłam na Andree, a i jeszcze... - Kinga mi przerwała.
- Starczy, bo mam kompleksy. Ja zdążyłam
poznać tylko jakąś babcię koło 50 robiącą kanapki na stołówce - powiedziała
zawiedziona Kinga na co odpowiedziałam śmiechem.
Na kolacje zeszłyśmy równo o 18, byli już
prawie wszyscy. Siatkarze siedzieli po jednej stronie stołówki, a płeć piękna
po drugiej. Nie znałam jeszcze nikogo z żeńskiej reprezentacji, ale
postanowiłam zapoznać się po kolacji. Gdy Winiar mnie zobaczył zaraz schował
się za Jaroszem. Wiedział, że nie odpuszczę mu tak łatwo.
Przy stoliku usiadłam z kilkoma dziewczynami, których w ogóle nie znałam oraz kilkoma, które w miarę kojarzyłam. Lila i Kinga usiadły gdzieś w innej części stołówki, czekając tylko na pojawienie się trenera po kolacji. Zostawiły mnie na pastwę losu. Niezłe z nich przyjaciółki, nie ma co. Cały czas czułam na sobie spojrzenia Bartmana i Kurka. Co chwila się odwracałam posyłając im piorunujące spojrzenia informujące, że "nie życzę sobie". Działało na 5 sekund. Po czasie odpuściłam. Jednak gorsze były te przy moim stoliku. Młode dziewczyny mordowały mnie wzrokiem. Boże, co ja im zrobiłam? Te starsze spoglądały tylko czasami dziwnie, ale mniej natarczywie. Wiedziałam, że chodzi pewnie o tą sytuację w recepcji.
Przy stoliku usiadłam z kilkoma dziewczynami, których w ogóle nie znałam oraz kilkoma, które w miarę kojarzyłam. Lila i Kinga usiadły gdzieś w innej części stołówki, czekając tylko na pojawienie się trenera po kolacji. Zostawiły mnie na pastwę losu. Niezłe z nich przyjaciółki, nie ma co. Cały czas czułam na sobie spojrzenia Bartmana i Kurka. Co chwila się odwracałam posyłając im piorunujące spojrzenia informujące, że "nie życzę sobie". Działało na 5 sekund. Po czasie odpuściłam. Jednak gorsze były te przy moim stoliku. Młode dziewczyny mordowały mnie wzrokiem. Boże, co ja im zrobiłam? Te starsze spoglądały tylko czasami dziwnie, ale mniej natarczywie. Wiedziałam, że chodzi pewnie o tą sytuację w recepcji.
Zapoznałam się ze wszystkimi przy stoliku
i starałam się zapamiętać: Malwina, Kasia, Dorota, Maja, Asia, Zuza, Natalia.
Gdy zaczęłam z nimi gadać, okazało się, że są bardzo miłe. Początkowe spojrzenia
typu "Młoda, głupia przyjechała i się awanturuje i gwiazdorzy"
zmieniły się w przyjazne i życzliwe. Najlepiej dogadywałam się z tymi
doświadczonymi zawodniczkami. Chociaż te młode, niedoświadczone w reprezentacji
przestały mordować mnie wzrokiem, były nawet miłe, to jakoś czułam dystans. A
powinno byś na odwrót. Powinnam gadać z rówieśnikami i czuć respekt przed
starszymi koleżankami. Ale Agata Olszewska zawsze robi wszystko na opak, co
poradzić.
Po kolacji trener się nie zjawił,
miałyśmy spotkać się z nim dopiero na poniedziałkowym treningu.
- No więc mamy wolne. Co robimy?- spytała
jedna z dziewczyn, zgaduję, że Natalia, ale nie mam pamięci do imion.
Usłyszałyśmy ciche chrząknięcie. Wszystkie momentalnie się odwróciłyśmy, a przy
wejściu na stołówkę stał Kurek.
- Agata, możemy porozmawiać? - pyta
niepewnie.
- Jasne - uśmiechnęłam się do niego.
Postanowiłam być miła i zapomnieć o wszystkim co było - Zaraz do was przyjdę -
powiedziałam do dziewczyn.
- Spokojnie, nie śpiesz się -
odpowiedziała Lila i puściła mi oczko.
Postanowiliśmy się z Bartkiem przejść,
ponieważ było jeszcze dojść wcześnie. Miedzy nami panowała cisza. Nikt nie
wiedział jak zacząć.
- No to...Co tam u ciebie słychać, nie
widziałam cię dziś zbyt często - zaczęłam rozmowę od jakiegoś bezsensownego
tematu. Kurek był wyraźnie zniecierpliwiony.
- Tak, trening mieliśmy - odpowiedział.
- No wiem, wpadłam nawet do was na chwilę
- przypomniałam sobie sytuację z przed godziny.
- Tak...a co ty tam robiłaś? W sensie z
Michałem? - był bardzo ciekawy, jakby to pytanie go męczyło.
- A tak gadaliśmy, wpadłam na niego.
Potem trochę mnie zdenerwował i zaczął uciekać - odpowiedziałam.
- A czemu cię zdenerwował? - uśmiech
zniknął z mojej twarzy.
- Bartek, o co ci chodzi?
- Nie wiem. O co tobie chodzi? Nie
rozumiem, najpierw nie chcesz mnie znać, potem mnie unikasz, ignorujesz, teraz
przepraszasz i jesteś taka miła i wesoła. Nigdy taka nie byłaś w stosunku do
mnie.
- To źle, że jestem miła?
- Nie, ale nie wiem o co chodzi?
- O nic. Po prostu chcę, żebyśmy byli
przyjaciółmi. Chcę z tobą rozmawiać, śmiać się i żalić, nie chcę się kłócić -
moje słowa jakby na niego podziałały. Nie umiem stwierdzić czy pozytywnie czy
negatywnie. Widząc jego zakłopotaną minę, analizującą moje słowa, nie
wytrzymałam dłużej... mocno go przytuliłam. On jakby poparzony, nagle
zesztywniał, ale po chwili wahania odwzajemnił uścisk ze zdwojoną siłą. Znów
poczuła woń jego perfum, ciepło ciała, oddech na włosach, przyśpieszane serce. W
tej chwili zrozumiałam, że coś do niego czuję.Tak, czuję coś do niego! Pragnęłam jego bliskości i uśmiechu. Tak się stęskniłam za jego dotykiem. Tymi ciepłymi
ustami...Zaraz co?! Co się ze mną
dzieje?
____________________________________________________
Jak dobrze, że sobie wszystko z Bartkiem wyjaśnili;) Tak, tak Agata umie zrobić "wielkie wejście";d Pozdrawiam i czekam na kolejny:)
OdpowiedzUsuńNo potrafi i jeszcze niejednokrotnie to udowodni. Zapewniam :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Aaaa jestem nadrobiłam i bardzo mi się to wszystko podoba. Bardzo mi się podoba. Dobrze, że Agacia zaczyna coś czuć do Bartka. I te jej akcje z panem gwiazdorem Zbyszkiem również mi się podobały. Jeśli możesz to informuj mnie o nowych rozdziałach.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie kissmeslowley.blogspot.com
Pozdrawiam Anka
W tak szybkim tempie Agata czuje coś więcej niż tylko przyjaźń do Kurka ?
OdpowiedzUsuńNie źle się zapowiada to trenowanie w Spale :D
Pozdrawiam.